Kiedy Michał Oleszczyk polecił mi film "Mój pies Tulip", nie myślałem, że obejrzę go pół godziny później, ale okazał się z miejsca gotowy do odpalenia w internecie*, a Myszę łatwo przekonać do wysiedzenia półtorej godziny na animacji.
"Mój pies Tulip" to ekranizacja pamiętnika pewnego angielskiego jegomościa, w którym opisuje swoją relację z własnym psem. I relacja jest o tyle ciekawa, że pamiętnik pochodzi z lat 50-tych. Nie zdziwcie się więc, kiedy bohater zostawia za sobą psie kupy na chodnikach czy podejmuje inne nieodpowiedzialne decyzje.
J. R. Ackerleya, właściciela Tulipanki, nie można raczej nazwać typowym Anglikiem, choć na pierwszy rzut oka można by się pomylić. Co prawda w filmie nie uświadczymy informacji o jego otwartym homoseksualiźmie, ale już jego bezpośredniość w opisywaniu życiowych funkcji swojego psa kontrastuje z ludźmi, których spotyka. Wypróżnianie się czy zapładnianie to dla otoczenia materiał do śmieszkowych eufemizmów i rubasznych uśmiechów, ale Ackerley patrzy na swojego zwierzaka w naprawdę ciekawy sposób, wręcz z dziecięcą fascynacją - bierze całą tę cieczkę i psie rozwolnienie i czyni z nich budulec przyjaźni między gatunkami.
Dzięki magii animacji udaje się jednocześnie pokazać tą psią codzienność i nikogo nią nie zgorszyć - to w końcu tylko śmieszne rysuneczki. I muszę wam powiedzieć, że marzy mi się więcej takich. "Mój pies Tulip" to rzecz animowana nie za pomocą wirtualnych kręgosłupów i niewystających za krawędzie kolorów, a przez serię szybkich rysunków. Każda klatka animacji bije tu w widza ekspresją, bo jest kolejnym rysunkiem Paula Fierlingera lub jego żony. Namazali w jakimś francuskim paincie 16 tysięcy rysunków przez dwa i pół roku.
Połączcie to z ich wspaniałym wyczuciem i nagle adaptowana książka staje się wręcz drugorzędnym źródłem humoru. Przechodzeń uśmiechający się szyderczo dosłownie przez 3 klatki animacji na sprzątającego kupę bohatera to wspaniały drobiazg, który może przyjść do głowy tylko podczas rysowania danej sceny. Oby więcej takich niezależnych animatorów-reżyserów.
9/10